wtorek, 16 marca 2010

Drogi polskie

Ostatnio coraz bardziej czuć nadchodzącą wiosnę... Czuć w sensie dosłownym. Po tym jak zniknął śnieg, można zobaczyć to co się pod nim ukrywało - dziury. Pełen przekrój, od niewielkich, ledwo wyczuwalnych, po takie które grożą pozbyciem się koła, bądź wizytą u zaprzyjaźnionego mechanika. Jak to jest, że Niemcy potrafią zrobić u siebie drogi, a w Polsce gdzie klimat jest bardzo podobny już się nie da? Wieczna prowizorka, drogi jak w krajach trzeciego świata, za to opłaty europejskie. Ech.. szkoda się rozpisywać.
A tak, kolejne kilometry, kolejne tankowanie. W takim tempie za pół roku, koszt użytkowania przekroczy wartość samochodu...

4 komentarze:

  1. calkiem ciekawie piszesz. dodalem twoj blog do rssa. ja jestem przed zakupem swojego pierwszego auta wiec lektura twojego bloga o kosztach jest pouczajaca. w sumie gdyby nie wandalizm nie byloby tak zle. pomysl o tych co maja benzyniaki :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem, że kochasz ten samochód... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie, pierwszy staly czytelnik:) (choc ciekawe czemu feedburner ni epokazuje ze ktos sie zapisal).

    Co do benzyniakow, to nie ja ustalam ceny paliwa. A o tym na czym jezdzic kazdy musi sam podjac decyzje, policzyc. Kazdy rodzaj paliwa ma wady i zalety.
    Diesel - super az cos nie padnie, naprawy ida w tysiace (chyba ze stare diesle).
    Benzyna - drogo, ale najmniej klopotliwie
    LPG - momentalnei wychodza wszystkie neidostatki w silniku, jak zaloza felerna instalacje to mimowolnie zostaniesz expertem co i jak. butla zajmuje miejsce, nie mozna samemu tankowac. zaa to tanio...

    OdpowiedzUsuń
  4. Uzylem linka do rssa w prawym panelu na stronce ale czemu nie pokazuje - nie wiem. Moze dlatego ze uzywam czytnika google? W kazdym badz razie uwierz, ze masz stalego czytelnika :)

    OdpowiedzUsuń